No cóż, czas pożegnać lato... U nas w nocy było 2,8 stopnia, a w innych częściach kraju pierwsze przymrozki!
Trzeba przyznać, że nie rozpieszczało nas lato w tym roku. Pogoda była w kratkę, niektórych owoców było jak na lekarstwo, a teraz do tego jeszcze grzybów w lesie dosłowne zero!
Z drugiej strony to właśnie tego lata zaraziłam się dwiema nowymi kulinarnymi pasjami: zaczęłam przygodę z wędzeniem i robieniem nalewek, które już dojrzewają aby pomóc przetrwać mi zimę.
A dzisiaj na rozgrzewkę bardzo aromatyczny i kolorowy przepis, przywołujący na myśl upalne lato w Grecji...
Ważne aby użyć tutaj oryginalną grecką fetę, a nie ser fetopodobny!
Feta pieczona z warzywami
ilość porcji: 2
____________
1 kostka greckiej fety
1 pomidor
1 papryka
1 czerwona cebula
2 ząbki czosnku
oregano i tymianek
pieprz
oliwa
____________
Rozkładam na stole 2 duże kawałki folii aluminiowej, których środek smaruję oliwą.
Na każdej folii układam po połówce fety, na niej układam plastry pomidora, papryki, piórka cebuli i pokrojone grubo ząbki czosnku.
Całość posypuję ziołami i pieprzem, polewam oliwą.
Zawijam szczelne paczuszki i piekę 15 minut w 180 stopniach.
Zdjęcie jest rewelacyjne, na okładkę książki by się nadawało :) a pieczona feta bardzo kusząca :)
OdpowiedzUsuńFeta pieczona jest pyszna :) Jestem pewna, że w tym zestawieniu smakuje doskonale. Zdjęcie wspaniałe.
OdpowiedzUsuńU mnie dziś były rankiem 4 stopnie, brrr...
OdpowiedzUsuńPotem się ociepliło,ale to juz nie to.
A takie jedzonko to mi się bardzo podoba :)
Pozdrawiam.
U mnie jeszcze ostatnie podrygi ciepła...ale nigdy nie jest za ciepło na takie pyszne dania z pierwszymi promieniami jesieni :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny!
OdpowiedzUsuńA przy okazji odwołam oficjalnie to, co napisałam we wstępie do przepisu - grzyby jednak są! Na razie niewiele, ale jak popada, to jest szansa na niezłe grzybobranie :-)