Ten tort wymyśliłam aby zaspokoić wymagania moich łakomczuszków, które są dość wybredne jeśli chodzi o łakocie. Połączenie lekkiej kremówki z wiórkami czekolady okazało się strzałem w dziesiątkę! Od chwili, kiedy powstał ten przepis, tort stał się królem wszystkich imprez urodzinowych i zastąpił na tym polu tort truskawkowy, do którego mam nadal ogromny sentyment i na pewno kiedyś podzielę się również i tym przepisem. No ale teraz król ostatniej imprezy urodzinowej!
Tort stracciatella
ilość porcji: około 12
____________
1 biszkopt - patrz przepis
1 łyżka cukru
2 łyżki soku z cytryny
KREM:
250 g serka mascarpone
1/3 szklanki cukru pudru
1 łyżka soku z cytryny
400 ml śmietanki kremówki
1 czubata łyżka żelatyny
100 g gorzkiej czekolady
____________
Biszkopt okrawam z wszystkich stron, tak aby pozostało tylko delikatne ciasto (pozostałe suche skrawki dosuszam i rozkruszam, a następnie chowam do szczelnego pojemnika i wykorzystuję np. do deserów).
Pół szklanki wody mieszam z cukrem i sokiem z cytryny. Tuż przed nałożeniem kremu, smaruję (pędzelkiem) tą lemoniadą biszkopt, aby był wilgotny.
Przygotowuję krem:
Czekoladę ścinam na wiórki za pomocą obieraczki do warzyw.
Miksuję serek, cukier i sok z cytryny.
Żelatynę zalewam kilkoma łyżkami zimnej wody, mieszam i odstawiam na kilka minut do napęcznienia. Następnie zalewam 1/3 szklanki wrzątku, mieszam i studzę. Tak przygotowaną żelatynę, o temperaturze pokojowej, dodaję do serka. Ważne aby temperatura sera i żelatyny była zbliżona.
Ubijam kremówkę na sztywno i dodaję stopniowo, delikatnie mieszając, do masy serowej razem z czekoladą. Mieszam ręcznie za pomocą trzepaczki.
Krem wstawiam do lodówki, mieszając kilkakrotnie. A gdy zacznie już tężeć (średnio po kilkunastu minutach), przekładam nim nasączony lemoniadą biszkopt.
Gotowy tort najlepiej pozostawić na noc w lodówce, aby całkowicie stężał.
Wspaniale wygląda! :))
OdpowiedzUsuńChętnie zobaczyłabym środek i pewnie się zasliniła całkiem;).
Piękny:)
Ależ cudownie wygląda! Udał Ci się rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńFaktycznie udał się i wyglądał cudownie. A zdjęcie środka zrobię przy najbliższej okazji, specjalnie dla Ciebie Majano :-)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńtorcik prezentuje się fantastycznie, spoglądając na zewnętrzną dekorację, nawet nie jestem ciekawa co jest w środku, a i tak wiem, że jest pyszny :))