Panna Cotta to nic innego jak gotowana śmietanka zaprawiona dla stężenia żelatyną. Ten prosty i pyszny deser doskonale smakuje z owocowymi sosami. Zachwyca mnie w nim to, że z banalnych składników powstaje taka harmonia smaku. Właśnie takich rozwiązań szukam w kuchni, lubię kiedy przygotowania są krótkie i niezbyt skomplikowane, a efekt smaczny i elegancki.
Panna Cotta z sosem truskawkowym
ilość porcji: 4
____________
250 ml śmietanki kremówki
250 ml mleka
2 niepełne łyżeczki żelatyny
3 łyżki cukru pudru
1 laska wanilii
1 łyżeczka maku
SOS:
300 g truskawek
2 łyżeczki cukru pudru
____________
Żelatynę zalewam kilkoma łyżkami zimnej wody i odstawiam.
Mleko podgrzewam w rondelku, a gdy jest już gorące, dodaję żelatynę i energicznie mieszam (nie gotuję!).
Do drugiego rondelka wlewam śmietankę, dodaję cukier oraz rozciętą wanilię, podgrzewam na wolnym ogniu. Kiedy śmietanka jest już bardzo gorąca, wyjmuję wanilię, a śmietankę łączę z mlekiem.
Dodaję także ziarenka wanilii i mak (lubię go dodawać bo ładnie wygląda, ale można go z powodzeniem pominąć), mieszam.
Masę przelewam do 4 foremek.
Po ostygnięciu wkładam na min. 3 godziny do lodówki.
SOS: Owoce miksuję z cukrem.
Babeczki wyjmuję zanurzając na moment foremki we wrzątku. Podaję polane sosem.
Rzeszywiście, prosty i bardzo apetyczny deser. Jak myślisz, czy udałby sie bez użycia żelatyny, z jakimś zamiennikiem? Może agarem albo innym zagęstnikem/stabilizatorem?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to pyszności! Jeszcze ten sos truskawkowy, mniam:)
OdpowiedzUsuńHajduczku niestety nie wiem :( Nie mam doświadczenia z takim zagęstnikami.
OdpowiedzUsuńMajano, widzę, że lubisz włoskie klimaty :-)