A to już dodatek do publikowanego wcześniej przepisu na paprykę faszerowaną ryżem curry. Te dwa przepisy tworzą świetny duet i pozwalają na łatwe przygotowanie grillowanego obiadu.
Do szaszłyków wykorzystuję liście laurowe. Najlepiej sprawdzą się świeże, bo oprócz ładnego wyglądu, nadadzą tej potrawie szczególnego aromatu.
Jeśli chodzi o mięso, to wieprzowe będzie najłatwiejsze do przygotowania, wołowe najdroższe, a jagnięce najbardziej wyrafinowane. Ja robię czasami te szaszłyki również z mięsa koziego, które jest bardzo zbliżone do jagnięcego.
Szaszłyki ze śliwkami
ilość porcji: 3-4
____________
500 g polędwicy wołowej (wieprzowej lub jagnięcej)
1 cebula czerwona
2 łyżki octu winnego
6 łyżek oliwy
½ łyżeczki pieprzu
1 łyżeczka soli
kilka gałązek świeżego tymianku
5 ząbków czosnku (szczeg. do jagnięciny)
120 g suszonych śliwek (lub świeże)
około 30 świeżych liści laurowych (lub paczka suszonych)
____________
Mięso kroję w kostkę (około 2x2 cm).
Cebulę siekam, czosnek miażdżę i łączę z octem i oliwą. Marynatę przyprawiam solą, pieprzem i tymiankiem.
Do marynaty wrzucam mięso i odstawiam na kilka godzin do lodówki.
Patyczki smarują olejem i na przemian nakłuwam mięso, śliwkę i liść laurowy.
Grilluję niezbyt długo.
Ach,ależ to apetycznie wygląda. Takie szaszłyczki chętnie bym zjadła. A mam akurat świeże listki laurowe, które przybyły do mnie z Włoch:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam CIe :)
Bardzo lubię takie połączenie! Apetycznie!
OdpowiedzUsuńo, widzę nowe wydanie tego wspaniałego połączenia ;] pysznie!
OdpowiedzUsuń