niedziela, 11 listopada 2012

Rogale Świętomarcińskie II

 

Kolejna próba... która z wyglądu wypadła najlepiej. Jeszcze nie jadłam, więc w smaku ocenię za jakieś pół godzinki, jak wystygną. Użyłam niebieskiego maku, bo nie upolowałam białego :( Składniki kupowałam na ostatnią chwilę, bo w sumie nie miałam w planie pieczenia rogali, córka mnie jednak namówiła :-)

Tak co roku próbuję i szukam idealnego rogala marcińskiego. Te z najbliższej cukierni są świetne, jednak jak dla mnie zbyt słodkie :(  

Rogali już prawie zjedzone! Są przepyszne! Niezbyt słodkie, ciasto leciutkie, po prostu poezja smaku! Mój A. oświadczył, że to teraz najlepsze rogale na świecie!

W takim razie przepis podam wieczorem.

Rogale Świętomarcińskie wersja II 

Wersja nr I znajduje się TUTAJ

ilość porcji: 16-20 szt.

____________

CIASTO:

1 opakowanie drożdży instant (lub 25 g świeżych)
1 szklanka mleka
od 2 ½ do 3 szklanek mąki wrocławskiej
1 jajko
1 łyżka cukru
szczypta soli
¼ szklanki oleju (np. z pestek winogron, ryżowego)
ok 100 g miękkiego masła

NADZIENIE:
200 g maku (tradycyjnie białego, ale zwykły da podobny smak)
1 szklanka mleka
¼ szklanki cukru (jak ktoś lubi b. słodkie może dać 1/2)
100 g okruchów np. Petit Beurre
50 g rodzynków
50 g orzechów włoskich
50 g migdałów
2 łyżki masła
1 białko
amaretto - ok. 100 ml

DEKORACJA:
lukier
garść orzechów arachidowych
____________

Drożdże rozpuszczam w ciepłym mleku, dodaję szczyptę cukru i trochę mąki. Nie jest to konieczne w przypadku drożdży instant, chociaż ja często i tak to robię. Mieszam i odstawiam na 15 minut. 

2 ½ szklanki mąki przesiewam, dodaję rozczyn, roztrzepane jajo, cukier, sól. Zagniatam szybko ciasto, pod koniec dodając olej. Ciasto powinno mieć zwartą konsystencję. Jeśli się zbytnio lepi, zwiększam ilość mąki. Kiedy ciasto jest już gładkie, rozwałkowuję szybko na prostokąt, przykrywam folią i odkładam do lodówki na min. 1 godzinę. 

Po tym czasie ciasto wałkuję na grubość 1 cm, wykładam na środek miękkie masło, lekko rozsmarowuję zostawiając 2 cm margines. Ciasto składam na 3 części, rozwałkowuję i dokładnie zlepiam brzegi. Powtarzam to jeszcze trzykrotnie. Jeśli z ciasta wydostaje się masło, przed kolejnym wałkowaniem wkładam ciasto na pół godziny do lodówki. Gotowe ciasto w formie prostokąta, owinięte folią, wkładam na kilka godzin do lodówki, najlepiej na noc.

Mak zalewam wrzątkiem i odstawiam na pół godziny. Dokładnie go osączam i mielę trzykrotnie.

Do rondla wrzucam mak, masło, cukier, dodaję okruchy i dolewam stopniowo mleka, aby masa nabrała odpowiedniej konsystencji. Podgrzewam przez kilka minut. Dodaję drobno posiekane migdały i orzechy, rodzynki (jeśli są b. duże to kroję ja na pół), aromat i roztrzepane lekko białko. Mieszam dokładnie i studzę.

Ciasto wyciągam z lodówki, dzielę na 4 części, każdą rozwałkowuję na duży kwadrat o grubość 3-4 mm. Wykrawam z każdej porcji ciasta 4-5 długich i wąskich trójkątów, rozsmarowuję nadzienie. 

Teraz ważny moment - zwijanie rogala. Zakładam ok. 3 cm podstawy, nacinam ją  wzdłuż i mocno rozchylam, a następnie zwijam resztę rogala. Zdjęcie poglądowe znajduje się TUTAJ. Gotowe rogale odstawiam do wyrośnięcia na  ok. 1 godzinę.

Przed włożeniem do piekarnika smaruję żółtkiem rozmąconym z mlekiem, choć nie jest to konieczne, jeśli chcemy rogale lukrować.

Piekę około 20 minut w temp. 180 stopni.

Po wystudzeniu lukruję i posypuję posiekanymi orzechami.

__________________________

W sumie składniki są w dwóch moich przepisach bardzo zbliżone. Jednak we wcześniejszym przepisie ciasto odpoczywało w temp. pokojowej. W nowszym przepisie ciasto długo leży w lodówce.

W masie też wprowadziłam drobne zmiany i ta nowa wersja bardziej mi odpowiada.

No i nareszcie rozgryzłam specyficzny sposób zawijania rogala!

11 komentarzy:

  1. Piękne są Twoje rogale. Ja w tym roku nie piekłam.
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają pysznie! Ja co roku obiecuję sobie - tylko jeden... I kończy się na trzech. Ale nigdy chyba nie odważyłabym się zrobić sama. Ciasto drożdżowe to moja pięta achillesowa:) Czy te są troszkę oszukane, z czarnym makiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, oryginalnie powinien być biały mak. Jednak kolor maku nie ma wpływu na smak.

      Usuń
    2. A to dobrze wiedzieć, bo miałam okazję jeść tylko te z białym, trudno dostępnym przecież do domowych wypieków. Może i się skuszę jednak po Twoim przepisie. Dzięki!

      Usuń
  3. Piękne i zapewne smaczne bardzo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam z niecierpliwością na dzisiejszy przepis, w tym roku pokusiłam się o zrobienie Twoich zeszłorocznych rogali i połowa zniknęła :) Niestety nie znalazłam białego maku ale z niebieskim też są smaczne. Inspirujesz do działania dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciasto z pierwszego przepisu było bardziej kruche. To nowe, poprzez chłodzenie, zyskuje fajną lekkość i puszystość, jest bardziej zbliżone do francuskiego.

      Usuń
  5. Świetnie wypróbuję w najbliższym czasie, bo na razie słodkie obżarstwo trwa :)

    OdpowiedzUsuń