Oto kolejna zupa na chłodne dni. Jak zwykle szybka i prosta, jednak z charakterem! Tym razem jej smak podkręca ser pleśniowy. Ja użyłam gorgonzoli, ale z powodzeniem można tutaj wykorzystać dowolny ser pleśniowy.
czwartek, 20 listopada 2014
wtorek, 21 października 2014
Krem z dyni na ostro
niedziela, 31 sierpnia 2014
Gulasz z grzybami leśnymi
Uwielbiam zbierać grzyby! A tak się składa, że las widzę z okien swojego domu. Tak więc jak tylko rozpoczyna się sezon, wędruję do lasu kilka razy w tygodniu. W tym roku grzyby pojawiły się u nas dość wcześnie. Ususzyłam już ich zacny słoiczek, a i w daniach obiadowych pojawiły się już także kilka razy. Dzisiaj był pyszny gulasz.
sobota, 30 sierpnia 2014
Krem z pieczonej papryki
Rozpoczynam już powoli sezon, w którym zupy będą gościły bardzo często na naszym stole. Zupy to świetne rozwiązanie, kiedy chcemy zawsze mieć pod ręką coś, co nas rozgrzeje w te coraz chłodniejsze dni. Dodatkowo zupy można przygotowywać z wyprzedzeniem, a później serwować łatwo, nawet po jednej porcji. No i jak się postaramy, to mogą być one sycące, a zarazem niezbyt kaloryczne!
środa, 23 lipca 2014
Tartaletki z owocami
Tutaj możemy puścić wodze fantazji! Możemy zamiast 6 tartaletek można przygotować dużą tartę, albo odwrotnie - przygotować 12 mniejszych kruchych babeczek. Do kremu zamiast wanilii możemy dodać startą skórkę cytrynową lub pomarańczową lub nawet jakiś likier smakowy. A owoce na wierzchu to już zupełna dowolność: maliny, jagody, truskawki, kiwi, jeżyny, albo wszystkiego po troszku!
poniedziałek, 21 lipca 2014
Chłodnik gruszkowy
Od zawsze uwielbiałam gruszki! I choć miłość do samych owoców przez lata troszkę zmalała, to ta zupa należy do moich ulubionych letnich przyjemności!
Jej konsystencja może się zmieniać, czasami wolę bardziej zawiesistą, czasami mniej, ale aromat i smak zawsze przywodzą mi na myśl beztroskie dzieciństwo, w którym królowała moja ukochana gruszka!
piątek, 23 maja 2014
Krem z cukinii z curry - na ciepło i zimno
Ochłonęłam już po przeczytaniu książki Kuchnia bez pszenicy. Łapię równowagę i poszukuję nowych smaków. Ostatnio skręcam w stronę kuchni pięciu przemian, zwiększając m.in. ilość zjadanych warzyw. Wszystkie zmiany staram się wprowadzać rozważnie, dając sobie czas na znalezienie nowych przepisów i ulubionych smaków. Nie jest łatwo, bo baza sprawdzonych przepisów dawała mi poczucie bezpieczeństwa. Teraz buduję ją prawie od nowa. Jest jednak bardzo ciekawie, bo po raz pierwszy bardziej skupiam się na własnych pomysłach, odczuciach i pragnieniach, niż na przepisach, które albo wpadły mi w oko, albo domagają się ich domownicy.
Dzisiaj pyszna zupa, której konsystencja i smak mnie zachwyciły! Świetna na ciepło, jak i podana w temp. pokojowej, a nawet lekko schłodzona!
czwartek, 27 lutego 2014
Pączki bez pszenicy
Od kilku tygodni (po przeczytaniu książki "Dieta bez pszenicy") próbowałam poradzić sobie z wyeliminowaniem pszenicy z naszej diety. Rezultaty były różne, na ogół opłakane. Miałam już dosyć grymaszących dzieci i nadąsanego męża. Irytowały mnie przepisy, gdzie mąkę pszenną zastępowano kupnymi mieszankami bezglutenowymi, które wcale nie wyglądają na zdrowsze od pszenicy.
Jednak dzisiaj nastąpił przełom, ponieważ znalazłam mieszankę, która wydaje się być doskonałym zamiennikiem mąki pszennej. Od razu więc pomyślałam o... pączkach bez pszenicy! Postanowiłam sobie poprzeczkę wysoko, ale było warto!
Starsza córka (ją najtrudniej przekonać do nowości) zakupiła sobie pączusia w sklepiku szkolnym. Jaka była moja radość, kiedy powiedziała, że moje są tysiąc razy lepsze od tych kupnych! Młodsza też pochłonęła kilka sztuk, powtarzając jakie są pyszne. I nawet mąż, który do tej pory był koneserem pączków z miejscowej cukierni, przyznał, że te domowe może są trochę inne w smaku, jednak są i tak bardzo smaczne!
Już dawno nie byłam tak podekscytowana w kuchni :-)
Przedstawiam więc dzisiaj pierwszy typowo bezpszenny przepis, w dodatku ekspresowy!
Subskrybuj:
Posty (Atom)