Te śledzie robiłam bez przekonania. Składniki wydawały się nie pasować do siebie, ale jednak coś musiało być w tym przepisie, skoro zdecydowałam się go wypróbować. No i intuicja mnie nie myliła, bo śledzie znalazły swoich zagorzałych zwolenników.
Śledzie z orzechami i grzybami
____________
400 g matiasów
1 cebula
garść orzechów laskowych
5-6 dużych suszonych grzybów
czubata łyżka rodzynek
olej
pieprz
____________
Śledzie moczę w ziemnej wodzie przez godzinę, zmieniając wodę dwukrotnie.
Tak przygotowane śledzie osuszam i kroję w skośne kawałki o szerokości około 2 cm.
Grzyby zalewam wrzątkiem i odstawiam na godzinę, następnie gotuję w tej samej wodzie do średniej miękkości. Po ugotowaniu odcedzam, studzę i kroję na cienkie paski.
Rodzynki zalewam wrzątkiem, odstawiam na kilku minut i odciskam.
Cebule obieram i drobno siekam.
Czarny pieprz grubo mielę lub tłukę w moździerzu.
W słoiku układam na przemian warstwę śledzi, grzyby, orzechy, cebulę, rodzynki, każdą warstwę posypując pieprzem.
Śledzie zalewam olejem i odstawiam do lodówki na dobę.
Takich śledzi jeszcze nie jadłam..
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący przepis na śledziki. Ostatnio wypróbowałam kilka nowych dla mnie przepisów i mi posmakowały. Moze i Twoje spróbuję?
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)