Pierniczki Aganiok to jak dotąd mój największy kulinarny sukces, jeśli mierzyć go popularnością przepisu w internecie. Przepis na te wspaniałe świąteczne ciasteczka krąży już od kilku lat w sieci i cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem, a wręcz często uwielbieniem :-) Jest to dla mnie niesamowita radość czytać o tym, jak dzięki tym niepozornym pierniczkom śmieją się buzie setkom zapaleńców, którzy już późną jesienią zagniatają ciasto pachnące cynamonem, goździkami i kardamonem!
Przepis ten powstał przez przypadek, jak to często ma miejsce w przypadku dzieł wybitnych. Jego główną zaletą, oprócz walorów smakowych oczywiście, jest fakt, że ciasto przygotowuje się już na kilka tygodni przed Bożym Narodzeniem, kiedy to już zaczynamy myśleć o nadchodzących świętach, jednak mamy jeszcze wystarczająco dużo czasu, aby zabrać się za tak pracochłonny przepis. Następnie ciasto leżakuje, a tuż przed świętami możemy cieszyć się przyjemnością wycinania, wypiekania i zdobienia tych małych brązowych aromatycznych ciasteczek.
Właśnie dzięki tym pierniczkom w mojej kuchni już od prawie 10 lat, w sobotę poprzedzającą Boże Narodzenie, spotykają się trzy pokolenia członków mojej rodziny, aby wycinać (to domena dzieci), wypiekać (to moje zadanie) i degustować (to zadanie starszyzny). I od tych 10 lat wierzę, że świąteczny nastrój zależy tylko i wyłącznie od naszych dobrych chęci!
Pierniczki AGANIOK
ilość porcji: duuuużo!
Ciasto przygotowujemy pod koniec października!!!
____________
500 g miodu naturalnego
2 niepełne szklanki cukru
250 g masła lub margaryny
1 kg + 1 szkl mąki pszennej
3 jaja (niezbyt duże)
3 łyżeczki sody oczyszczonej
125 ml mleka
1 czubata łyżka ciemnego kakao
BAKALIE (przykładowy zestaw)
100 g orzechów laskowych
100 g migdałów
100 g rodzynek
50 g skórki pomarańczowej
PRZYPRAWY (przykładowy zestaw)
2 łyżeczki mielonego cynamonu
2 łyżeczki mielonego imbiru
1/2 łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
1/2 łyżeczki mielonych goździków
1/2 łyżeczki mielonego kardamonu
szczypta soli
DO SMAROWANIA: 1 jajo +3 łyżki mleka
____________
Ciasto najlepiej przygotować w melakserze (do mojego wchodzi pół porcji ciasta), ponieważ mieszane są bardzo gorące składniki. Można również mieszać ręcznie, jednak wymaga to sporej siły, więc najlepiej poprosić o pomoc mężczyznę :-).
Rodzynki moczę i siekam razem z pozostałymi bakaliami.
Mąkę przesiewam.
Miód, cukier i tłuszcz wkładam do garnka, powoli podgrzewam stale mieszając, aż wszystkie składniki się połączą, odstawiam z gazu i dodaję bakalie oraz przyprawy.
Do miski (lub melaksera) wrzucam część przesianej mąki, jaja, sól, sodę rozpuszczoną w zimnym mleku, kakao, mieszam. Po chwili dodaję gorącą masę z tłuszczu i miodu, ponownie mieszam. Na końcu jak masa jest już jednolita dodaję pozostałą mąkę i znowu mieszam.
Ciasto przekładam do naczynia, owijam folią spożywczą, którą należy delikatnie ponakłuwać, aby ciasto oddychało, ale nie wyschło. Odstawiam na kilka tygodni w chłodne miejsce (spiżarnia, ew. lodówka) aby dojrzewało. Ciasto kiedy odpoczywa powinno zmienić konsystencję z lepkiej i luźnej, na zwięzłą i twardawą.
Po ok. 6 tygodniach można przystąpić do pieczenia pierniczków.
Zimne ciasto jest twarde, dlatego przed pieczeniem ogrzewam je przez pewien czas w temperaturze pokojowej. Jeśli jednak ciasto np. kruszy się i trudno wyrabia (wilgotność ciasta zależy m.in. od rodzaju użytej mąki), podczas wyrabiania zwilżam dłonie wodą i wtedy ciasto znowu nabiera elastyczności.
Ciasto wałkuję, lekko podsypując mąką, na ok. 0,5 cm i wykrawać pierniczki. Pierniczki tuż przed włożeniem do piekarnika smaruję jajkiem rozmąconym z mlekiem.
Piekę pierniki w 160-170 stopniach przez 9 - 11 minut, w zależności od ich wielkości (zależy również od piekarnika). Kiedy wyjmuję gotowe pierniczki z piekarnika, ich brzeg powinien być już twardy, a środek pozostawać jeszcze miękki, wtedy powinny zachować miękkość po ostygnięciu. Gdy jednak są zbyt twarde, to do puszki z piernikami wkładam na kilka dni cząstki jabłek i kilkakrotnie mieszam.
Szczerze polecam te pierniczki! Są pycha! W tym roku zrobię większą porcje, bo w zeszłym roku szybko się rozeszły! :-))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoje ciasto na pierniki już od tygodnia leżakuje!!!! :-)))
OdpowiedzUsuńNo wiesz co?!? Ja dopiero dzis 'odkrylam' (dzieki pewnemu watkowi na Mniamie ;)), ze masz bloga! A Twoje pierniczki rozslawiam u siebie juz od dwoch lat! :D
OdpowiedzUsuńDowody na to tutaj : http://www.beawkuchni.com/2010/10/ciasto-na-pierniczki.html
i tutaj : http://www.beawkuchni.com/2009/10/pierniczkowe-lezakowanie.html
:)
Twoje pierniczki na stale weszly juz do mojego swiatecznego repertuaru i wszyscy teraz mnie o nie prosza :) Dziekuje Ci wiec serdecznie za ten smakowity przepis!
I pozdrawiam :)
PS. Pozwol, ze dodam linka do Twojego bloga u siebie :)
To ja sie podpisze pod Bea jesli moge. Co do pierniczkow i co do dodania bloga do ulubionych na moim blogu. Aganiok, Twoje pierniczki to juz kult :) I to taki smaczny kult. W tzm roku i u mnie obowiazkowo 2 porcje ciasta czekaja na swoja chwile przy stole pelnym dzieci z wykrawaczkami do ciastek w raczkach :)
OdpowiedzUsuńflowerek (flowerek.com)
I u mnie kultowe pierniczki będą... ciasto właśnie dojrzewa ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja zagniotłam dopiero dziś ,ale nie miałam czasu
OdpowiedzUsuńwszystko wg przepisu tylko rodzynki namoczyłam w rumie
Ymmm... Wiem, ze marudze, ale dostalam dokladne ten przepis od znajomej, pochodzi z leciwej książki kucharskiej ze staropolską kuchnią... W każdym razie u mnie w tym roku na święta też będą ;)
OdpowiedzUsuńWcale nie marudzisz :-) Ja nigdy nie twierdziłam, że ten przepis wymyśliłam od początku sama :-) To był piernik, który opublikowano kiedyś w miesięczniku Kuchnia. Jednak wg nich miał być upieczony w jednej części i chyba przełożony powidłami. Kiedy go upiekłam, okazał się tak twardy, że wylądował w spiżarni na pewien czas. Długo po świętach,kiedy go odnalazłam, okazało się, że jest nadal twardy ale bardzo smaczny. Wtedy postanowiłam ten rodzaj ciasta wykorzystać do pieczenia małych pierniczków, no i tak to się zaczęło :-) Ja natomiast, z tego co pamiętam, zmieniłam zestaw bakalii i przypraw, a ostatnio zrezygnowałam z cukru, dodając w zamian więcej miodu. Dodaję także część mąki pełnoziarnistej. No i jakoś udało mi się tym przepisem zarazić dziesiątki osób, co mnie bardzo bardzo cieszy!
OdpowiedzUsuńRównież znalazłam odniesienie do tego przepisu, jako piernik staropolski. Aczkolwiek nie byłoby tych pierniczków, gdyby Pani nie spróbowała wykorzystać ciasta w inny sposób. A same pierniczki są po prostu cudowne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Aganiok , a podasz te swoje udoskonalenia bardziej dokładnie(ile tego miodu , ile tej maki razowej)
OdpowiedzUsuńHa! I ja pozwolę dodać sobie Twój blog do linków bo nie wyobrażam sobie żeby go tam nie było :)
OdpowiedzUsuńPozwolisz? :)
Pewnie, że pozwolę :-)
OdpowiedzUsuńA miodu dodałam 700 g (wersja małosłodka, bo takie pierniczki lubię), mąki razowej 760 g + 400 g tortowej. Ciasto wyszło troszkę suche (mąką pełnoziarnista pochłania więcej wody, więc pewnie dlatego), ale wystarczyło zwilżyć dłonie do zagniatania i stawało się elastyczne.
Moje pierniczki robię tylko z mąki pełnoziarnistej, nie używam zwykłej białej mąki i zawsze wychodzą rewelacyjnie. Piekę je od lat, moja córeczka je uwielbia, potrafi sama wchłonąć wszystkie. Koniecznie wykorzystam pomysł na zastąpienie cukru miodem. Używam cukru trzcinowego.
UsuńW tym roku dopiero dzisiaj ciasto zagniotłam :(
Pozdrawiam Emila
Ja też używam cukru trzcinowego, a w tym roku również wyłącznie mąka pełnoziarnista: 70% orkiszowej, 30% żytniej.
UsuńJaki stopień zmielenia?
UsuńDopiero co znalazłam przepis..zapoźno juz na zrobienie ciasta?
dziękuję za odpowiedz
OdpowiedzUsuńO i autorka w osobie własnej. Mi trochę się zniekształcają i marszczą na powierzchni. Nie wiesz czemu? Przyznam że robiłam w tym samym czasie inne ciasto i tamto jest bez zarzutu. Choć twoje jest lepsze smakowo, stąd chce dociec o co chodzi.
OdpowiedzUsuńwww.nakruchymspodzie.blogspot.com
Nie mam pojęcia dlaczego się mogą marszczyć. Tak wiele czynników ma wpływ na ostateczny wynik... Może zbyt suche ciasto?
OdpowiedzUsuńAganiok w tym roku były u mnie te pierniczki.Cudo.Przełożyłam je marmoladą i pola lam polewą czekoladową Pychotka.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńdostalam ten przepis od kolezanki trzy lata temu. Od tamtej pory jestem nim urzeczona i co roku zwieksza sie ilosc ciasta jaka przygotowuje na Swieta. :-)
Nie wiedzialam dlaczego te pierniczki nazywaja sie "pierniczkami Aganiok" az do tego roku kiedy przypadkowo natknelam sie na Twoj blog!!! :-) Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i dziekuje za ten przepis! W tym uwielbieniu zrobilam zdjecia moich pierniczkow dedykujac je Tobie! :-) Podaj mi jakis e-mail to Ci te "dedykacje" przesle.
Pozdrawiam serdecznie,
Jola
Witaj Jolu,
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo Tobie oraz innym komentatorom za przemiłe słowa! Dzięki takim komentarzom nabieram ochoty aby nadal i coraz lepiej prowadzić mój blog, a jest to sprawa niełatwa kiedy prowadzi się oprócz tego własną firmę i posiada rodzinę z małymi dzieciaczkami w składzie! Bardzo chętnie obejrzę Twoje zdjęcie! Czekam niecierpliwie! aganiokpl@poczta.onet.pl
Pozdrawiam smakowicie!
Aganiok
Pierniki upiekłam w tym roku po raz pierwszy, i myślę, że już co roku będą u nas gościć. Może następnym razem spróbuję wprowadzić Twoje modyfikacje.
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis i pozdrawiam!
Natalia
Oj do Świąt pozostało już tylko 5 tyg, czy można troszkę skrócić czas leżakowania ciasta? Nie wpłynie to negatywnie na smak pierniczków? I czy wogole się udadzą?
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak późno odkryłam ten przepis i Twojego bloga, od teraz będę zaglądać regularnie:)
Pozdrawiam:)
Możesz Kasiu spokojnie przygotować ciasto. Przyznam Ci się, że ja zrobiłam je dwa dni temu :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie jutro zagniatam:) dziękuję za odp i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj zagniotłam ciasto na Twoje pierniczki
OdpowiedzUsuńKasiu, Aldi - dajcie znać jak wyszły!
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają. :) Musze je upiec! Ale czy nie za późno skoro już 19 listopada ;( chciałam zrobić je na święta ;p
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoje ciasto dopiero znalazło się w lodówce, mam nadzieje że zdąży odpowiednio dojrzeć przed Świętami:)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze jedno pytanie, jak poznam, że ciasto jest dojrzałe? Czy osiągnie konsystencję zwykłego zagniatanego ciasta na pierniczki?
Już nie mogę doczekać się pieczenia:)
Pozdrawiam:)
Witam.
OdpowiedzUsuńCzy jeszcze moge je zrobic? nie jest za pozno?
pozdrawiam,
K.
Myślę, że jeszcze można przygotować ciasto. Po prostu będzie mniej dojrzałe :) Ale na pewno pyszne!
OdpowiedzUsuńdziekuje :)
OdpowiedzUsuńK.
Pierniczki SUPER
OdpowiedzUsuńdzięki za przepis będzie odtąd w mojej rodzinie
Zrobiłam je pierwszy raz ,znudził mi sie przepis dotychczasowy i szukałam czegoś innego . Pierniczki wyszly tak delikatne ,ze deformowaly sie przy przekładaniu z blachy,chyba powinnam więcej maki sypnąć . Rodzina orzekła ,ze ksztalt nie gra roli,tak dobrych piernikow to ja jeszcze nie mialam ,chociaz moj stary przepis tez jest super .
OdpowiedzUsuńCzesc Aganiok:) Ja wlasnie znalazlam dzis te rozslawione w calym Internecie pierniczki:) Mysle ze je popelnie w tym roku ale mam pytanko:) Czy mozna pominac te wszystkie bakalie w przepisie? Uwielbiam pierniki z bakaliami ale pierniczki jak dla mnie powinny byc calkiem "piernikowe" czyli tylko ciasto:) Co o tym myslisz? Czy bedzie to mialo wplyw jakis na smak czy konsystencje ciasta? Jak dla mnie nie powinno ale chcialabym sie upewnic:) Pozdrawiam i gratuluje super przepisu:) Marzena
OdpowiedzUsuńWitaj Marzeno! Cieszę się, że dołączyłaś do tego piernikowego fanklubu!
UsuńMyślę, że spokojnie możesz pominąć bakalie.
Dziekuje bardzo za odpowiedz:) Wlasnie tak myslalam ze bedzie OK ale wolalam sie upewnic:) Pozdrawiam:)
UsuńW tym roku biorę się za nie;)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wyjdą!
UsuńNo i ja znalazlam wasz przepis! Az mi sie zachcialo wyprobowac. Mam tylko jedno pytanie, nie moge wsypac zadnych orzechow ( Anglia, alergie) i rodzynek moj maz nie lubi... A czy suszona sliwka bedzie pasowala?
OdpowiedzUsuńMyślę, że śliwka to dobry pomysł! Sama jestem ciekawa jak takie połączenie smakuje. Będę wdzięczna jak dasz znać jak smakują :-)
UsuńNo zabieram sie za ciasto. dam znac jak bedzie smakowalo ;)
UsuńCześć Aganiok!
OdpowiedzUsuńTwoje pierniczki są bajeczne, robie je już któryś rok z rzędu i wyparły nawet stary, babciny przepis :)
Mam jednak pytanie, czasem w upieczonych pierniczkach wyczuwam wyraźnie aromat sody. Nie wiem, co robie źle, a chce uniknąć tej wpadki w tym roku. Czy wiesz może o co chodzi? Daję dużo przypraw więc to raczej nie ich brak jest tego przyczyną. Myślałam, że może moje ciasto za krótko leżakuje? (zwykle robię je miesiąc przed świętami). A może powinnam zastąpić sodę proszkiem do pieczenia?
Chcę przygotować ciasto jutro wieczorem, więc jeśli przychodzi Ci jakiś pomysł do głowy to bardzo proszę podziel się nim ze mną ;)
pozdrawiam,
Marta
Witaj Marto!
UsuńSpójrz co znalazłam w sieci:
Z moich obserwacji wynika, ze proszek dziala przez caly czas, gdy ciasto
sie piecze, tzn. caly czas gdy jest jeszcze luzne ciasto, natomiast soda
dziala przez kilkanascie pierwszych minut pieczenia.
Dlatego czesto w przepisach znajduje sie i sode i proszek - soda daje tego
poczatkowekgo kopa ciastu, a proszek powoli utrzymuje rosniecie przez caly
czas.
Im wiecej "kwasnego" skladnika w ciescie, tym szybciej i bardziej soda
bedzie dzialac. Jesli np. w sklad ciasta wchodzi maslanka, soda bedzie
dzialac bardzo szybko, rowniez dodatek soku cytrynowego, czy startych
surowych owocow powoduje szybkie dzialanie sody.
Ciasta, do ktorych dodaje sie sody, to ciasta albo bardzo szybkie i
pieczone w goracym piecu, jak amerykanskie bisquits (male, okragle, pulchne
buleczki podawane do obiadu na goraco) czy irlandzkie scones, albo ciasta
bardzo powolne, jak ciasto bananowe czy dyniowe, ktore potrzebuje szybkiej
reakcji na poczatku pieczenia, zeby te ciezkie skladniki, jak bananny, czy
orzechy podniosly sie w gore, a potem to juz proszek dziala przez reszte
pieczenia, zeby powoli, ale stanowczo unosic je w gore przez cala dlugosc
pieczenia.
Szybkie ciasta z sama soda piecze sie w temperaturze wysokiej, 220C/425F, a
ciasta ciezkie z mieszanka sody i proszku w sredniej, 180C/350F. Ciasta na
samym proszku generalnie piecze sie w temperaturze 160-180C.
Ciasta z dodatkiem sody czesto maja pekniecia posrodku i wyrazny wzgorek -
to wlasnie szybkie dzialanie sody podnioslo to ciasto do gory zanim skorka
sie miala szanse sciac.
Przez regulowanie ilosci sody vs proszku w ciescie mozna uzyskac porzadany
efekt.
Nastepnym problemem jest smak - proszek jest mniej piekacy, niz soda, i
wlasciwie ciasta na samej sodzie mozna jesc tylko na goraco, bo inaczej sa
suche i niesmaczne. Ciasta na proszku pozostawiaja duzo wiecej
elastycznosci w strukturze ciasta.
Przepis na moje pierniki powstał na bazie przepisu na piernik staropolski. Może w przypadku małych pierniczków faktycznie lepiej zastąpić sodę proszkiem? Jeśli się podejmiesz, to koniecznie napisz czy się udało!
Dziękuję za odpowiedz :)
UsuńSkonsultowałam sprawę z moją babcią. Ona do swoich pierników dodaje amoniak i chyba tego właśnie składnika spróbuję użyć do Twoich pierniczków :) na pewno dam znać jak wyszły! :)
Tutaj jest bardzo ciekawy wpis o działaniu amoniaku, proszku i sody: http://sprawdzonakuchnia.blox.pl/2012/03/Amoniak-soda-oczyszczona-czy-proszek-do-pieczenia.html
pozdrawiam,
Marta
Właśnie zagniatam ciasto:)
OdpowiedzUsuńmam pytanko, czy to ciasto jak będzie w lodówce przez te 6 tygodni nie zepsuje się? proszę o odpowiedź
OdpowiedzUsuńNie zepsuje się! Ja trzymam je w chłodnej spiżarni, jednak kiedyś również przechowywałam w lodówce.
UsuńDziekuje:)
OdpowiedzUsuńmam pytanie, czy można użyć innego rodzaju maki niż tortowa? pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak! Ja od pewnego czasu używam mąki pełnoziarnistej Lubella. Może jednak zmienić się ilość potrzebnego płynu, aby ciasto zostało elastyczne.
UsuńA ja mam pytanie kupilam kardamon ale owoce czy ja mam je zmielic cale czy obrac z tej luski?
OdpowiedzUsuńObrać z jasnej łuski i zmiażdżyć na proszek te czarne nasionka.
UsuńWłasnie zrobilam ten przepis mega pachnie w domu :)czuc ze ida swieta
OdpowiedzUsuńA kiedy je najlepiej upiec? Styoi ciasto na lodowce w spiżarni i czzeka :) ale nie wiem kiedy je upiec by byly najlepsze :)
OdpowiedzUsuńCiasto powinno odpoczywać przez ok. 6 tygodni. Ja robiłam ciasto pod koniec października, więc wypiekać zacznę w drugim tygodniu grudnia, może nawet w Mikołajki :-)
UsuńBędę dzisiaj po raz pierwszy przygotowywała to ciasto piernikowe - chyba troszkę późno - czy one po pieczeniu muszą również leżakować, kruszeć? czy można je upiec dopiero tuż przed świętami.
UsuńCały rok przygowywałam sie do zrobienia ich w odpowiedzim czasie, ale życie pisze samo scenariusze i plany rozminęły się z rzeczywistością. Mimo wszystko mam nadziję, że będa pyszne i piękne. - Aganiok pozdrawiam Cię serdecznie. Teresa
Tereso, wiadomo, że pierniczkom dobrze robi odpoczynek po pieczeniu. Jeśli jednak nie masz na to czasu, a pierniczki będą zbyt twarde, możesz do puszki dorzucić przekrojone na ćwiartki jabłka, a następnego dnia pierniki powinny być już mięciutkie.
UsuńA jesli ciasto zrobilam tydzien temu wiadomo ze 6 tyg nie bedzie to kiedy je dokladnie upiec?
OdpowiedzUsuńIm dłużej ciasto odpoczywa, tym dla niego lepiej. Jeśli jednak musisz upiec pierniczki wcześniej, nic się wielkiego nie stanie. Będą może ciut mniej aromatyczne i konsystencja ciasta też będzie ciut inna, ale nie oznacza to, że pierniczki nie będą smaczne :-)
UsuńWitam! Mam pytanie o mąkę. Czy do ciasta idzie całe kilo i szklanka, czy ta szklanka jest do podsypywania podczas wyrabiania? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCałe kilo i szklanka. Dobrze jednak samemu kontrolować ilość mąki, bo różne mąki mają różną wilgotność i wchłaniają różną ilość płynu. Dodatkowo jajka dodawane do ciasta mogą też różnić się wielkością. Tak więc jeśli będziesz powtarzała przepis w przyszłości, warto sobie zanotować czy ciasto z taką ilością mąki było odpowiedni sprężyste podczas wałkowania. Ja niekiedy musiałam dłonie moczyć wodą aby dodać trochę płynu do ciasta, bo kiedy zagniatałam porcję do rozwałkowania, mocno się kruszyło.
Usuńwłaśnie planuje zrobić ciasto na pierniki, Twoje wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuńPolecam! To już ostatni dzwonek aby zagnieść to ciasto.
UsuńA mam dwa pytania ja zrobilam 15 listopada i czy jest mozliwosc zeby ciasto splesnialo? nie wiem moze mi sie wydaje ze po bokach ale nei jestem pewna i czy ono tak mocno twardnieje?
OdpowiedzUsuńCiasto faktycznie mocno twardnieje. Jednak nigdy nie spotkałam się z informacją żeby spleśniało :(
Usuńmoże było szczelnie zakryte?
UsuńMogło się tak stać. To jest jakiś powód. Ja zawsze moje owijam folią, którą nakłuwam w kilku miejscach.
UsuńJa w tym roku tez postanowilam zrobic te wysmienite pierniczki. Jako wielbicielka staropolskiej tradycji postanowilam zastapic czesc maki pszennej maka zytnia. Czy to moze wplynac na czas lezakowania?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziekuje za przepis,
Magdalena
Niestety nie wiem, nigdy nie dokładałam mąki żytniej. Ale jestem bardzo ciekawa efektu! Daj koniecznie znać jak smakują takie pszenno-żytnie pierniczki!
UsuńDzień dobry :)
OdpowiedzUsuńSpóźnialska jestem strasznie!
Czy jeśli jutro zarobię ciasto to jeszcze będzie ok, żeby piec je przed Świętami? Ciasto będzie odpowczywać tylko 2 tygodnie :(
Czy miałaś kiedyś może takie opóźnienie lub wiesz z doświadczeń innych wielbicieli Twoich pierników, że komuś wyszły przy tak krótkim czasie dojrzewania?
A może zapytam jeszcze inaczej - jaki najkrótszy czas może upłynąć od zrobienia ciasta do pieczenia pierników?
Z góry ogromnie dziękuję za odpowiedź!
pozdrawiam!
Iza
Kiedyś chyba moje ciasto dojrzewało ok. 3 tygodni i pierniczki były ok. A jeśli chodzi o innych spóźnialskich, to się często zdarzają, a nikt dotąd nie zgłaszał, że po tak krótkim dojrzewaniu coś jest nie tak.
UsuńŚwietnie! Bardzo dziękuję i zabieram się za ciasto :)
UsuńPozdrawiam przedŚwiątecznie!
Ja również pozdrawiam!
UsuńW przedświątecznym zamieszaniu zapomniałam się pochwalić sukcesem pierniczkowym :)
UsuńPomimo, że ciasto leżakowało tylko 10 dni, pierniczki wyszły znakomite. Co prawda zaszalałam z przyprawami, gdyż lubię kiedy pierniczki są ostrzejsze, ale cała reszta zgodna z przepisem.
Wyszło ich ok. 400 sztuk. Większość trafiła do prezentów i na Wigilijny stół, wszystkim smakowały :)
Baaardzo dziękuję za przepis!
Życzę udanego i obfitego w nowe, smakowite przepisy 2013 roku!
Izo, dziękuję za życzenia! Ja Tobie również życzę smakowitego Nowego Roku! I cieszę się bardzo, że pierniczki się udały!
UsuńSuper te pierniczki, jednak ile czasu potrzebują by zmięknąć?
OdpowiedzUsuńTo zależy od wielu czynników, np. od temperatury pieczenia (a to często zależy od rodzaju piekarnika). Natomiast na twarde pierniczki jest sprawdzony sposób: włożyć do puszki przekrojone jabłko, a pierniczki szybciutko zmiękną.
UsuńŚlicznie dziękuję za odpowiedź.
UsuńAhh z tym moim piekarnikiem... to ja mam przeboje nie z tej ziemi, no ale dam poleżeć ciastu jeszcze z 4-5 dni i zabiorę się za pieczenie, muszę mieć pewność, że będą miękkie, żeby nikt z rodzinki sobie na nich zębów nie połamał, ani młodsze ani starsze pokolenie, hihi ;)
Pozdrawiam cieplutko :)
"...Przepis ten powstał przez przypadek, jak to często ma miejsce w przypadku dzieł wybitnych..."
OdpowiedzUsuńOj jak dobrze, że miałaś ten PRZYPADEK! Wczoraj po długim oczekiwaniu (leżakowaniu ciasta)upiekłam twoje pierniki. Są wspaniałe. W domu wciąż pachnie. A same pierniczki są mięciutkie, tylko trzeba nie bać się i wyciągać jeszcze miękkie, u mnie 11 min pieczenia to max. Teraz się zastanawiam, gdzie je schować, żebym ich nie zeżarła do świąt.
Życzę kolejnych wybitnych przypadków, dziękuję za przepis, pozdrawiam.
Ja już część wypiekłam i prawie wszystko zniknęło :-)
Usuńwitam , jestem laikiem pieczenia i życia w kuchnii ... ale chciałbym zrobić niespodziankę żonie i z dziećmi zrobić pierniki... no i czy jak by jutro zrobił ciasto wyszło by cokolwiek z tego ?? Czytam że potrzeba 6 tygodni więc nie wiem czy jest sens to robić .. czy może ktoś odpowiedzieć ?
OdpowiedzUsuńHmm, nie wiem co Ci poradzić, bo nigdy tak późno nie nastawiałam ciasta. Teoretycznie powinny wyjść, może nie takie dobre jak w przypadku ciasta leżakującego 6 tygodnie, ale myślę, że powinny być ok.
UsuńP.S. Gratuluję pomysłu, żona na pewno będzie zachwycona! Ja też dzisiaj byłam, bo mąż ugotował swój popisowy obiad: kotlety schabowe!
trochę poczytałem , teraz :) też jestem z Poznania ;)(Pozdrawiam) od 3 miesięcy więcej narozrabiałem w kuchni niż przez wcześniejsze 32 lata ... więc, moja "kuchnia" jest mocno grillowana i gotowana ... chyba jutro zabiore się za to ciasto ale sam siebie nie poznaje ...
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem powodzenia!
UsuńWitam, moje lezakuja od 15 listopada i nie wiem kiedy je upiec, zakupilam nawet kolorwe barwniki i bede sie bawic jak male dziecko :) kupilam tez drobny maczek ale nei wiem czy moge je dac od razu do pieczenia czy nie i kohcana kiedy mam je upiec? a ciasto twarde jak sobie znim poradzic? ratuj
OdpowiedzUsuńMożesz już spokojnie zacząć wypiekać. W końcu ma to być przyjemność, a im będziesz miała więcej czasu, tym ozdabianie sprawi Ci większą frajdę!
UsuńA ciasto zawsze jest twarde, kiedy jest zimne. Jak się troszkę ogrzeje w temperaturze pokojowej i Twoich rękach, to szybko zmięknie.
Jeśli będzie się kruszyć, zagniataj ciasto rękami zmoczonymi w wodzie, zrobi się wtedy bardziej elastyczne.
Powodzenia!
Ja też je upiekłam: http://przystole.blox.pl/2009/12/Pierniczki-Aganiok.html
OdpowiedzUsuńI piekę tak co roku :)
Bardzo się cieszę, że znalazłam blog autorki tego cudownego przepisu :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie!
Witaj Edyto! Właśnie zajrzałam na Twój blog, bardzo tam miło! I takie "moje" smaki tam znalazłam, więc na pewno też będę zaglądać!
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńZamieszałam swoje ciasto w listopadzie (niestety pod koniec, ale z tego co czytam nie ma tragedii :)). Planuję je piec w ten weekend, by wyrobić się ze zdobieniem. Mam tylko jedno szybkie pytanie, bo przejrzałam wczesniejsze posty i nie zauwazyłam (może ślepam:/). Czy parametry temperaturowe piekarnika dotyczą pieczenia zwykłego "góra-dół" w elektrycznym piekarniku, czy także/lub raczej pieczenia z termoobiegiem?
Ja mam zawsze włączony termoobieg.
UsuńW poniedziałek bierzemy się z synkiem za robienie ciasta, ale mam pytanie na później - pieczesz pierniki z grzałką góra-dół + termoobieg czy na samym termoobiegu?
UsuńPiekę zawsze wyłącznie z termoobiegiem.
UsuńMam pytanie gdyz dzis zamierzam piec pierniczki wieczorem a czy moge je udekorowac nastepnego dnia lukrem?
OdpowiedzUsuńOczywiście, lukier wymaga tylko aby pierniczki były przestudzone :-)
UsuńWłasnie pieki 4 blache one sa obłedne :) to bedzie moja tradycja od dzis na swieta.Dziekujemy za tak super przepis WSZYTSKIM ZDROWYCH I SMACZNYCH SWIAT ZYCZE ANIA
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że smakują!!!
UsuńJa dzisiaj piekę również :-)
Zdrowych i smacznych Świąt również dla Ciebie!
Nie mogę doczekać się robienia tego ciasta ;) Kiedy najlepiej zacząć ? W październiku ?
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się w czerwcu komentarza dot. pierników :-D
UsuńPomyślę o nich dopiero w październiku, bo właśnie wtedy przygotowuję ciasto.
Czy już czas na ciasto ?
OdpowiedzUsuńMyślę, że już powoli można zaczynać. Ja chyba zrobię w przyszłym tygodniu.
UsuńDziękuję za odpowiedź :)
UsuńHej :) Powiedz mi, ile wcześniej trzeba zrobić te pierniczki? Odliczając 6 tygodni na dojrzewanie czasu one od razu po upieczeniu są miękkie, czy twardnieją z czasem? Ile mogą poleżec aby byly mięciutkie na świeta?
OdpowiedzUsuńJa wypiekam ok. 1-2 tygodni przed świętami. A czy są miękkie po upieczeniu, to już zależy od długości i temperatury pieczenia, a także grubości pierniczków. Jeśli jednak są uporczywie twarde, wystarczy do puszki z piernikami wsadzić na kilka dni połówki jabłka, wtedy powinny zmięknąć.
UsuńMasło czy margaryna? Mam przepis na ciastka w których robi to wielką różnicę:)
OdpowiedzUsuńJa używam wyłącznie masła do pieczenia.
UsuńNo właśnie ja też. Ale do ciastek, o których pisałam (twarożek, mąka, margaryna) nijak masło się nie nadaje (bo raz chciałam być mądrzejsza od radia i zrobiłam z masłem-niedobre były), dlatego wolałamdopytać
Usuńa jakiejś innej mąki można dodać, bo my nie jemy pszennej (standartowo mam ryżową, jęcznienną i gryczaną)
OdpowiedzUsuńNiestety tutaj nie pomogę bo nie mam doświadczenia z inną mąką. Wiem, że kiedyś tradycyjnie dodawało się mąkę żytnią do pierników, ale to był chyba tylko dodatek do pszennej.
UsuńDziś robię Twoje ciasto na pierniczki :) Dołączyłam przepis już na moim blogu, oczywiście z linkiem do Ciebie ;) Zapraszam do mnie w odwiedziny, pozdrawiam, Ania :)
OdpowiedzUsuńhttp://kuchennehity.blogspot.com/2013/10/pierniczki-aganiok.html
Dziękuję :) Już zaglądam do Twojego królestwa :)
UsuńU nas przyszły weekend dedykowany pierniczeniu - etap I. Jak co roku od kilku lat.... Aganiok. Dziękuję za tę cudowną recepturę. Święta bez nich - bez szans. Do tej pory mamy zeszłoroczny wypiek - do porannej niedzielnej kawy w sam raz!
OdpowiedzUsuńJa już się uwinęłam, 4 porcje ciasta już leżakują!
UsuńJa bym chciała zrobić to ciasto ale nie mam miejsca na leżakowanie :/ Gdzie to powinno leżakować ?
OdpowiedzUsuńJa trzymam w chłodnym garażu, ale wiem, że sporo osób trzyma w lodówce.
UsuńJa dziś zabieram się za ciasto i już nie mogę się doczekać tego zapachu łączonych składników - taka namiastka świąt!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby były pyszne!
UsuńWłaśnie zaczynam robić ciasto. Mam pytanie: co zrobić z orzechami i migdałami? Zetrzeć na tarce czy drobno pokroić?
OdpowiedzUsuńA to już zależy od Twoich upodobań. Ja siekam ponieważ lubię czuć kawałki orzechów w piernikach.
Usuńjutro je zrobię, tak wszyscy chwalą ;)
OdpowiedzUsuńciasto zrobione ;-), zaczynam proces leżakowania !
OdpowiedzUsuńZabieram się do roboty... W poprzednich komentarzach czytałam o możliwości wykorzystania do pierników amoniaku. Czy masz może doświadczenia w tym zakresie?
OdpowiedzUsuńNie, używałam zawsze sody.
UsuńWitam, przejrzałam dziesiątki przepisów i bardzo chciałabym wykorzystać właśnie ten, jestem pewna, że pierniczki byłyby wspaniałe, ale moje ciasto nie zdąży "odleżakować" 6 tygodni. Maksymalnie będą to 4 tygodnie... :/ Czy w związku z tym jest sens piec pierniczki z tego przepisu? Może jednak zostawić go na przyszły rok...?
OdpowiedzUsuńSpokojnie możesz je przygotować. Po prostu nie będą tak idealnie "dojrzałe", jak byłby po 6 tygodniach. Jednak na pewno będą wspaniałe!
UsuńDziś trafiły do pieca pierwsze Aganioki i na dodatek w wersji bezglutenowej. Obawiałam się, że będzie niesmacznie, ale nie było czego się bać! Pyszne :-)
OdpowiedzUsuńA jak robiłaś wersję bez glutenu? Jestem bardzo ciekawa!
UsuńŻe też babo nie masz wstydu i jeszcze nie usunęłaś tego przepisu... To jest ciasto na piernik staropolski z ksiązki Lemnis i Vitry, już cała sieć wie, skąd go ukradłaś. Fakt, że autor nie żyje, nie zwalnia z przyzwoitości. Obrzydliwe babsko!
OdpowiedzUsuńWitam pierwszego hejtera na moim blogu!
UsuńP.S. Nigdy nie twierdziłam, że wymyśliłam ten przepis - patrz ósmy komentarz od góry.
Hej... Chodź ciasto stało w lodówce tylko 6 dni pierniki wyszły wspaniałe. Córka jeszcze ciepłe zajadała... musiałam schować bo do wigilii by znikły.:)
OdpowiedzUsuńJa muszę wypiec kolejną partię, bo z tej pierwszej już nic nie zostało :)
UsuńZapomniałam dopisać że pierniczki wcale nie są twarde fakt nie zamykałam ich w szczelnym pojemniku... lezą sobie w miseczce hehe w ogromnej misce na lodówce przykryte lnianą ściereczką ... tam córa nie sięga :D i czekają na dekorowanie.
OdpowiedzUsuńCzekam już na robienie tego ciasta :)
OdpowiedzUsuńże tak powiem zainspirowana blogową koleżanką przymierzam się już do wstawienia ciasta :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pyszne, w tym roku będzie 3 raz jak je robię, polecam co roku lepsze :}
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńpierniczki robiłam w tym roku pierwszy raz, na pewno nie ostatni. miałam z nimi tylko jeden problem, w żaden sposób nie dały się wałkować. ciasto się lepiło, kleiło do blatu, mimo podsypanią mąką. ciasto robiłam w połowie listopada z połowy proporcji, bez bakalii. leżakowało w lodówce w kamionkowym garnku.
do pieczenia pierwsze podejście kilka dni przed swiętami, jedną blachę próbowałam.. myślałam, że za krótko dojrzewało ciasto i zostawiłam. wczoraj wziełam sie za resztę, i zrobiłam tak jak po pierwszej próbie: ciasto nakładałam łyżką, takie ciapy, przy pieczeniu sie pięknie rozpłynęło i wyrównało, pierniczki wyszły grubaśne,kulfoniaste w kształtach i mega smaczne. idealne do nadziewania. Jak toruńskie. Ale mam ochotę na przyszły rok na wycinane i ozdabiane. czy jest jakiś ewidentny błąd do popełnienia, który mogłam zrobić, a który dałby taki efekt? pozdrawiam. Dorota.
w zeszłym roku oczywiście:)
UsuńDoroto, przyznam, że nie wiem, jak Ci pomóc. Nikt do tej pory nie zgłaszał takich problemów :( Może rodzaj mąki nie taki - nic innego nie przychodzi mi do głowy.
UsuńJa zazwyczaj używałam mąki jednego producenta, chociaż najświeższe pierniczki powstały w 1/3 z mąki pszennej, 1/3 orkiszkowej i 1/3 żytniej i były jeszcze lepsze!
dziękuję, mąka była pszenna tortowa. Hmm, stworzyłam nowy gatunek :Pierniczki Aganiok - dyźdane z łyżki:) ostatnie kilka sztuk przekroiłam i przełożyłam marmoladą.Pycha:) kusi żeby znowu nastawić ciasto (na te dyźdane) i mieć przez cały rok pierniczki swoje, grubasy nadziewane, zamiast tych ze sklepu:) pozdrawiam. Dorota
UsuńWiesz Doroto, Ty po prostu powróciłaś do oryginału! U mnie na samym początku było odwrotnie! Piekłam piernik w formie placka, który miałam przełożyć powidłami, wyszedł jednak tak twardy, że odłożyłam go do spiżarni, bo ugryźć się nie dało. Po tygodniu okazało się, że zmiękł i był bardzo smaczny. Wtedy wpadłam na pomysł, aby z tego ciasta stworzyć małe pierniczki :-)
UsuńDroga Aganiok! Od kilku lat piekę Twoje pierniczki, są rewelacyjne. W tym roku w gronie moich bliskich znajomych znalazła się "gluten-free girl" i chciałabym ją poczęstować pierniczkami. Jak uważasz - czy mogę zrobić pierniczki z mąki gryczanej?
OdpowiedzUsuńSerdeczności,
Joanna :)
Joanno, bardzo mi miło, że te pierniczki goszczą na Twoim świątecznym stole. Mam jednak pewne obawy co do mąki gryczanej. Przez pewien czas ja również byłam gluten-free i pamiętam, że gryczana nie zawsze chciała współpracować :( No ale może się mylę...
UsuńJa w zeszłym roku dałam większość mąki żytniej i pierniczki bardzo na tym zyskały. Jednak z gryczaną nie mam doświadczenia :(
Jeśli skusisz się i spróbujesz, to daj proszę znać, bo jestem bardzo ciekawa efektu!
P.S. Przypomniałaś mi właśnie, że czas już kupić składniki na ciasto!
Aganiok! Przyznam się szczerze, że w tym roku planowałam mieszankę mąki orkiszowej razowej i żytniej, bo - odkąd moja siostra zachorowała na cukrzycę - nie jemy nowoczesnej pszenicy (z naprawdę dobrymi efektami, mogłabym na ten temat całą noc opowiadać :) . Trudno jest pogodzić dietę cukrzycową z bezglutenową, przynajmniej jeśli chodzi o wypieki, a mąka gryczana wydaje się być tym "złotym środkiem" :) Sprawdza się w naleśnikach, kruszonce do owoców, kluskach...
OdpowiedzUsuńCiasto piernikowe nie rośnie podczas dojrzewania, więc gluten w zasadzie nie jest potrzebny - tak mi się wydaje... Gryka ma interesujący smak, więc... na pewno się skuszę :)
Oczywiście, dam znać; prześlę Ci efekt gryczanego pierniczenia, jeśli tylko zechcesz :)
serdeczności,
Joanna :)
Joanno, ja od w zeszłym roku dałam 1/3 mąki pszennej, 1/3 żytniej razowej i 1/3 orkiszowej razowej. W tym roku jest tylko 70% razowego orkiszu i 30% żytniej średniej (ok. 1400). Te w zeszłym roku były boskie, mąka żytnia dodała jeszcze więcej niepowtarzalnego smaku!
UsuńAganiok! Wygląda na to, że w tym roku będę pierniczyć na kilka sposobów: mąka gryczana dla gluten-free girl, razowy orkisz z żytem dla nas i pszenica dla koleżanki, której rodzinę kłują w zęby wszystkie inne rodzaje mąki ;) I może jeszcze trochę pierniczków z mąki emmer, która jest nieco słodkawa w smaku i "robi" fajne biszkopty...
UsuńNiezłe przedsięwzięcie!
UsuńJa wczoraj przygotowałam ciasto z 5 porcji - orkiszowo żytnie :-)
Dzień dobry :) Aganioki robię już któryś rok z rzędu, ale dopiero w tym roku przeczytałam, że mogłabym zastąpić sodę amoniakiem. Nie mam bladego pojęcia skąd go wezmę ale zakładając, że jednak mi się to uda, jak zamienić ilościowo sodę na amoniak? tak samo 3 łyżeczki dodać do ciasta? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA dlaczego chcesz sodę zamienić na amoniak? Wiem, że sodę powinno dodawać się do ciast, które zawierają kwaśne składniki lubi miód. Z drugiej strony podobno ciasto z sodą nie powinno leżakować... Trudno mi tutaj coś poradzić, bo nigdy nie używałam amoniaku. W kuchni mam sodę lub proszek, a do pierników od kilkunastu lat dodaję sodę i zawsze wszyscy się nimi zachwycają, a przetrwać potrafią kilka miesięcy (moi rodzice jeszcze mają resztkę z zeszłego roku i są świetne!). Dlatego chyba nie zaryzykowałabym zmiany na amoniak, chyba, że wynika to ze względów zdrowotnych.
UsuńFajnie, ze znalazlam ten przepis. Mam zamiar robic ciasto jutro - czy to nie za pozno?
OdpowiedzUsuńI drugie pytanie - ten sam przepis jest na stronie http://bakeit.pl/najlepsze-miekkie-pierniczki-z-ciasta-dojrzewajacego-nadziewane-powidlami/ jako pierniki z nadzieniem. Czy Ty to probowalas? Zastanawiam sie nad wersja z nadzieniem i bez.
Dzieki
Gosia
Oj, wydawało mi się, że odpowiedziałam na ten komentarz, ale widzę, że się nie zapisał, przepraszam i już naprawiam ten błąd. Otóż ciasto można robić jeszcze w listopadzie, choć na pewno bardzie aromatyczne pierniki wychodzą z ciasta przygotowanego w październiku (w Muzeum Piernika w Toruniu dowiedziałam się, że oni swoje ciasto, które nota bene jest bardzo podobne do tego, robią już we wrześniu.
UsuńJeśli zaś chodzi o pierniczki z powidłami, to nigdy nie robiłam, ale pomysł bardzo mi się podoba i na pewno w tym roku wypróbuję.
Chciałabym dopytać się odnośnie mąki, przeczytałam, że w tamym roku robiła pani pierniki z mąki pszennej, żytniej i orkiszowej, żytnia i orkiszowa razowa czyli typ 2000, a czy pszenna miała jakiś konkretny typ? Jakiej najlepiej użyć?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Robie te pierniczki 4 rok z rzedu. Uwielbiam. Dziekuje za przepis ♡♡♡
OdpowiedzUsuńmam pytanie czy komus one nie wyszly bo ja mam szczescie do pieczenia ze najprostsze rzeczy psuje? :) i czy jak poleza niestety tylko 2 tyg to cos sie stanie ?
OdpowiedzUsuńJa mogę napisać, że nikt taki się do mnie nie zgłosił. A dzisiaj dostałam zdjęcia od wujka z Bahrajnu, który wypiekał po dwóch tygodniach i bardzo chwalił ich smak, więc wygląda na to, że można...
UsuńW tym roku robiłam pierniczki po raz pierwszy ...z Pani przepisu...i już nigdy więcej nie będę szukać innego!!!!!!! Rewelacja!!!!! Pierniczki wszystkim bardzo smakowały i juz ich nie ma.....za rok muszę zrobić więcej!!!! Wesołych Świąt i szczęśliwego nowego roku!!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo!!!!!!!!
UsuńJa również życzę Spokojnych i Smakowitych Świąt!
uwielbiam je! od kiedy je odkryłam piekę co roku i nie zamieniam na żadne inne. Dowód tutaj - http://dooseet.com/index.php/pl/2015/12/20/pierniczki-aganiok/ :)
OdpowiedzUsuńUpiekłam dzisiaj pierniczki według Twojego przepisu. Dałam trochę mniej mąki i cukru. Leżakowały 5 tygodni. Już podczas wałkowania byłam przyjemnie zaskoczona ciastem. Było lśniące i elastyczne, a po upieczeniu bardzo smaczne. Chyba już na stałe wejdą do moich świątecznych wypieków :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że grono miłośników tego przepisu z roku na rok rośnie!
UsuńA czy dziś jest już za późno na zabranie się za pierniczki? :-)
OdpowiedzUsuńNie, nie jest za późno. Ja za moje też dopiero pojutrze się zabiorę :)
UsuńWykorzystam w tym roku Twój przepis. Zastanawiam się tylko, czy miód gryczany (http://ratosnatura.pl/oferta/miod/gryczany) będzie pasował? To mój ulubiony.
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz gryczany, to pewnie nie będzie Ci przeszkadzał wyraźny aromat tego miodu. To kwestia gustu, ja wolę czuć w piernikach przyprawy korzenne.
UsuńQrde chce zacząć działać i wykrajac pierniczki ale okazało się że ciasto jest za luźne :-( minęło ponad 5 tyg. Lepiej się strasznie. Nawet jak dostępie szklankę mąki na kawałek ciasta nici z walkowania i wykrywania. Nie chce sypać 1 kg mąki do ciasta....Co mogę zrobić? Czy musi jeszcze lezakowac?
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć, nigdy się nie spotkałam z tym aby było tak luźne :( Może pomyliłaś proporcje? Chyba pozostaje tylko dodanie mąki...
UsuńBędę chyba pierwsza której nie wyszły pierniczki :-(
UsuńHej zrobiłam coś nie tak i ciasto jest strasznie twarde i się kruszy- co mogę dodać żeby trochę zmiękczyć? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak ciasto jest zbyt kruche, moczę ręce w wodzie i wilgotnymi ponownie zagniatam porcję ciasta, aż będzie elastyczne.
UsuńCzy teraz moge jeszcze ciasto zagnieść czy już zapozno??
OdpowiedzUsuńWitam , własnie chce zrobić ciasto na pierniki i mam prośbę. Proszę napisać jaki typ maki Pani dodaje do ciasta? W komentarzach przeczytałam , ze miesza Pani po 1/3 rożnych mak.Mieszkam za granica i bardzo pomoże mi typ (numer) maki pszennej,orkiszowej jak i żytniej. Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu mieszam mąkę pszenną poznańską (800 g) z mąką żytnią 960 (reszta).
UsuńCzy zamiast cukru mogę użyć słodziła? Ksylitolu lub erytrolu? I jakąś grubiej mieloną mąkę? Np. pełnoziarnistą.
OdpowiedzUsuńCukru nie podmieniałam, ale sądzę, że ksylitol się sprawdzi. Z mąkami dużo eksperymentowałam i raczej nie polecam pełnoziarnistej, bo pierniki wychodzą kluchowate. Radzę jednak zwykłą pszenną zamienić na orkisz 700 i jakąś drobno mieloną żytnią. Żytnia dobrze działa, ale raczej nie należy jej dawać więcej niż 1/3 całej mąki.
UsuńRobię pierniki z Twojego przepisu już od kilku lat. Zawsze ciasto lezakowalo w spiżarni. Wczoraj zabrałam się do pieczenia, ale zauważyłam, że ciasto zaczęło plesniec. Co mogło być przyczyną? :(
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia :( Robię je też od kilkunastu lat i nigdy nic takiego mi się nie przytrafiło. Zastanów się jak je przechowywałaś? Może zbyt szczelnie opakowane, a może zbyt ciepło?
UsuńCzy jest szansa, ze pierniki wyjda jesli ciasto nie lezakowalo?
OdpowiedzUsuńWyjdą, jednak na pewno nie będą tak smaczne jak z ciasta, które leżakowało.
UsuńMoje pierniczki w trakcie pieczenie urosły i straciły kształty z foremek :(, jaka może być przyczyna? Smak jest ok, ale wygląd bida z nędzą :(
OdpowiedzUsuńTo może zależeć od wielu czynników. Od rodzaju mąki, wielkości jajek - bo to wpływa na konsystencję ciasta. Nawet temperatura leżakowania i w jakiej temperaturze jest ciasto tuż przed wypiekiem mogą na to wpłynąć. Te pierniczki raczej piekę dla smaku niż idealnego kształtu :-)
UsuńZbyt kruche ciasto :(co mam zrobic, dodalam.wody i nic ;(
OdpowiedzUsuńJedyne co przychodzi mi do głowy, to właśnie dodać wody. Często kruche jest też zimne ciasto. Ogrzanie do temp. pokojowej powoduje, że staje się ono bardziej elastyczne.
UsuńMocze w wodzie i jakos idzie :) dzieki
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby się udało!
UsuńWitam,czy te pierniczki nadają się do zrobienia choinek zbudowanych z piramidy gwiazd? Czy mogę użyć gotowej przyprawy? Jak długo mogę przechowywać gotowe upieczone pierniczki?
OdpowiedzUsuńWitam ��
OdpowiedzUsuńZabrałam się za robienie tego pysznego ciasta i w sumie wszystko wiem co i jak oprócz jednego:w przepisie napisane jest żeby dać najpierw część mąki a na końcu resztę ale ile to jest "część"czy to ma być np połowa czy 2/3 wszystkiej mąki czy np zostawić dwie szklanki. A czemu nie można dać odrazu wszystkiej mąki? Czy wtedy będzie trudniej wymieszać?
Ile maksymalnie można trzymać to ciasto w lodówce? Macie jakieś swoje doświadczenia w tym zakresie? Robiłam je pod koniec listopada i jeszcze trochę mi zostało.
OdpowiedzUsuńHmm, u mnie leżało w tym roku miesiąc bez lodówki, w chłodnym pomieszczeniu i było ok. Myślę więc, że jeśli było w lodówce i wygląda ok, to można wypiekać!
UsuńMelduje ze jak co roku o tej porze schowałam do szafy kolejna porcje upieczonych pierniczkow. Dziękuję za przepis i informuje że są kolejne naśladowczynie. Pozdrawiam serdecznie Aldona
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Aldono! U mnie w przyszłym roku będziemy rodzinnie wypiekać je po raz 20ty!
UsuńMy poznaliśmy ten przepis w 2016r i co roku do niego wracamy :) pieczemy z podwójnej porcji, bo pojedyncza znika zanim ostatnia partia wskakuje do piekarnika:))
UsuńI jak co roku dom pachnie pierniczkami od Aganiok. Cześć już rozdana czyść czeka zamknięta w puszcze na odpowiedni czas. Pozdrawiam serdecznie i życzę cudownego Bożego Narodzenia
OdpowiedzUsuń